Homilie

HOMILIE  Ks. BOGUSŁAWA JAROSZKA – KANADA

V Niedziela Wielkiego Postu. Rok C- 2022 

Z tych czytań i rozważań na 5 Niedzielę W. Postu, wyłania się obraz Sądu Bożego Miłosierdzia. Jest to Sąd, w którym Bóg dotykając naszego życia i pokazując i obnażając nasze słabości, równocześnie sprawia, że nasze życie nabiera blasku i staje się pełniejsze. W 1 czyt. słyszeliśmy, że ten Sąd Bożego Miłosierdzia, który odbył się w Historii Izraela i nad Izraelem doprowadził do utworzenia „Nowego Ludu dla Pana”. Trudne doświadczenie kary doprowadziło ich do nawrócenia i do cudu „nowego wyjścia”, który otwiera im nową, przepiękną przyszłość. Przeszłość już „nie jest kamieniem młyńskim u szyi” czyli przeszłość  nie musi nas straszyć, jeśli poddajemy się Sądowi Bożego Miłosierdzia. Przeszłość, nasze błędy, zaczynają pracować dla nas, jako lekcja i jako motyw uwielbienia Bożego Miłosierdzia w naszym życiu. Widzieliśmy Pawła, który przeżywszy Sąd Bożego Miłosierdzia, teraz, biegnie co sił, ku tej mecie, którą jest Zmartwychwstały Chrystus. To Chrystus zdobył Pawła na drodze do Damaszku i tam objawił się Chrystus Zmartwychwstały w nowym świetle; osądził całe życie Pawła, Co więcej, Pan dał Pawłowi siłę, by ten Sąd przyjął – żeby zostawił to co „stare” wykorzystując wszystko co dobre w jego przeszłości i teraz Paweł biegnie za Chrystusem. I w końcu, w scenie z kobietą przyprowadzoną przez faryzeuszy jako przyłapaną na grzechu cudzołóstwa, Chrystus pisze swoje Prawo Miłosierdzia. Jezus w tej scenie jest prawdziwym Sędzią. Jego Sąd polega na tym, że czyta głębie serca tej kobiety; przywraca jej godność, otwiera dla niej przyszłość, a także otwiera dla niej nową teraźniejszość, wypełnioną nowością, łaską,  godnością. Oczywiście Jezus osądzając zło jej dawnego życia przestrzega, żeby do tych grzechów nie wracała. Sędzia Miłosierdzia pracuje dla drugiego. Sędzia Miłosierdzia sprawia, że życie drugiego w Jezusowym Sądzie zaczyna rozkwitać. Nie bójmy się Boga Sędziego! Nie bójmy się o tym mówić! Świat dzisiaj nie chce poddawać się Bożemu osądowi, bo chce żyć „po swojemu”, chce żyć starym życiem, życiem grzechu i bardzo wiele traci. Świat chce być panem samego siebie, ALE KIEDY ODDAMY SIĘ W RĘCE SĘDZIEGO MIŁOSIERDZIA,  nasze życie nic na tym nie straci. Odpadnie tylko to, co stare, grzeszne, zepsute, co trzymało nas w niewoli, a my będziemy w pełni żyli dziś, otwierając się także na wieczność. Dziękujmy Bogu za odkrywanie tej prawdy o Sądzie Miłosierdzia.